single

Dlaczego podzieliłem się swoją historią powrotu do zdrowia z USA Today

W listopadzie tego roku obchodziłem sześciolecie odwyku. Kiedy otrzymałem propozycję podzielenia się swoją historią w USA Today w artykule na temat wzrostu liczby śmiertelnych wypadków spowodowanych przez alkohol, z radością wziąłem w nim udział. Czułem, że opowiedzenie o mojej osobistej podróży przez chorobę, jaką jest uzależnienie, może pomóc w zwiększeniu świadomości, zmniejszyć stygmatyzację i zachęcić innych do szukania pomocy.

Żyjemy w kulturze, która celebruje alkohol. Niektórzy ludzie mogą pić go z umiarem bez uszczerbku dla zdrowia i dobrego samopoczucia. Jest jednak jasne, że większość ludzi nie rozumie, jak niebezpieczny może być alkohol. Ja sam stałem się podatny na alkohol w dorosłym życiu - piłem, aby się uspokoić po bolesnych wydarzeniach życiowych.

W ciągu dwóch lat prawie zapiłem się na śmierć. Alkoholizm spowodował wyłączenie trzech narządów i przyczynił się do zwiększenia masy mojego ciała o 100 kg. Chodziłem w kapciach, bo nic innego nie pasowało na moje opuchnięte stopy. Moja skóra była żółta. Lekarze ze szpitala Temple University Hospital powiedzieli mojej rodzinie, że potrzebuję przeszczepu wątroby, kiedy leżałem w śpiączce, ale mój stan nie był wystarczająco stabilny. Dawali mi 10 procent szans na przeżycie.

Miałam szczęście, że zespół medyczny w Caron to liderzy w dziedzinie medycyny uzależnień. W czasie mojego pobytu w Caron lekarze współpracowali z lekarzami z Temple i dostosowali leczenie do moich złożonych potrzeb medycznych. Kiedy kilka miesięcy później wróciłem do Temple, aby przygotować się do przeszczepu wątroby, lekarze ze zdumieniem stwierdzili, że moja wątroba całkowicie się zregenerowała, a nerki funkcjonują normalnie.

Dziś jestem wdzięczna, że żyję i dziękuję Caron za to, że pomogła mi uratować życie. Ważne jest też dla mnie, aby powiedzieć, że mój alkoholizm mnie nie definiuje. Nie przetrwam - ja się rozwijam. Mój powrót do zdrowia pozwolił mi stać się najlepszą wersją siebie, jaką mogę być.

Zgodziłam się na współpracę z USA Today, ponieważ chcę, aby uzależnienie, leczenie i powrót do zdrowia miały swoją twarz i głos. Jedynym sposobem, aby wyjść spod piętna i wstydu tej choroby, jest otwarte mówienie o niej. Dzielenie się moimi doświadczeniami, siłą i nadzieją jest wyzwalające i zobowiązuje mnie do odpowiedzialności.

Czasami media, koncentrując się na statystykach i sensacyjnych opowieściach, pomijają ludzki wymiar uzależnienia i nie pokazują transformującej mocy wyzdrowienia. Mogę przekazać rodzinom przesłanie nadziei, że nawet w tragicznych okolicznościach leczenie wysokiej jakości może przynieść efekty. Jestem tego żywym dowodem.

Od czasu ukazania się artykułu w USA Today zaskoczyły mnie silne i pozytywne reakcje ludzi z całego świata. Zgłaszali się do mnie, aby podzielić się wpływem, jaki wywarła na nich moja historia. Niektórzy z nich stracili bliską osobę w podobnych okolicznościach. Inni mieli komplikacje zdrowotne wynikające z ich alkoholizmu. Pewna kobieta napisała do mnie, że nigdy nie słyszała historii, która tak bardzo przypominałaby jej własną. "Miło jest wiedzieć, że jest jeszcze jedna osoba na świecie, która rozumie, przez co przechodzę".

Niezwykle ważne jest dla mnie także wyjaśnienie błędnego przekonania, które czyni z naszej społeczności zakładnika. Możemy zdecydować się na zachowanie anonimowości, ale nie jesteśmy do tego zobowiązani. Osoby uczestniczące w programach 12 kroków, które chcą publicznie podzielić się swoimi historiami, mogą to zrobić bez obawy o naruszenie jakichkolwiek tradycji. W rzeczywistości Faces & Voices of Recovery zachęca ludzi do mówienia o swoim wyzdrowieniu i bronienia praw innych. Jeśli zależy im na anonimowości, mogą powołać się na grupę 12 kroków bez podawania jej nazwy.

W ostatecznym rozrachunku każdy musi robić to, co jest dla niego najlepsze - a to może się zmieniać z czasem. Ja sama nie byłabym gotowa na udział w reportażu USA Today w pierwszym roku mojego powrotu do zdrowia. Jestem jednak wdzięczna, że dotarłam do takiego momentu w życiu, w którym czuję się upoważniona zarówno osobiście, jak i zawodowo do dzielenia się swoimi doświadczeniami. Jestem gotowa opowiedzieć o swoim doświadczeniu w nadziei, że dzięki temu uda mi się zmienić sytuację rodzin na całym świecie.

Jeśli jesteś absolwentem lub członkiem rodziny, który chciałby dowiedzieć się więcej o działaniach rzeczniczych, zachęcamy do skontaktowania się z naszym działem ds. absolwentów. Życzymy wszystkim bezpiecznego i zdrowego Nowego Roku!