single

Mylenie poczucia własnej wartości z sukcesem: Związki po pandemii

Pandemia rzuciła wyzwanie nawet najsilniejszym związkom romantycznym. We wrześniu "The New York Times" doniósł, że liczba spraw rozwodowych wzrasta. W okresie największej pandemii wielu z nas było nie tylko odizolowanych i odciętych od przyjaciół i współpracowników, ale także spędzało więcej czasu w domu z najbliższą rodziną. Ograniczenia nieco zelżały, ale jako terapeutka uważam, że zmagania, które obserwuję u par, dopiero się zaczynają.

Dla wielu ludzi, spędzanie intensywnej ilości czasu ze swoim partnerem lub współmałżonkiem codziennie - godzina w godzinę - ujawniło niezdrowe zachowania i problemy osobowościowe, które wcześniej były przeoczone lub zminimalizowane. W rezultacie widzimy teraz znaczącą erozję w związkach.

U podstaw: Kryzys tożsamości i poczucia własnej wartości

Jedną z głównych skarg, jakie słyszymy od par, jest utrata niezależności, tożsamości i celu w ciągu ostatnich kilku lat. Ludzie stracili zdolność do podróżowania, angażowania się, bycia sobą poza rodziną. Nagle nie byli już kierownikami w drodze cztery dni na siedem, ale po prostu rodzicami, zajmującymi się dziećmi, które były w domu ze szkoły na czas nieokreślony, bez żadnej opieki. Pary zaczęły zjadać się nawzajem żywcem.

Tożsamość ludzi jest często związana z ich majątkiem, podobnie jak wiele związków, które dla wielu stały się transakcyjne. W związkach o charakterze transakcyjnym od jednego z partnerów można oczekiwać, że będzie zarabiał dużo pieniędzy, które zapewnią rodzinie dostatni styl życia. Współmałżonek może czerpać swoją tożsamość i wartość z tej konkretnej roli. Jeśli to się zmieni, może to zachwiać całym fundamentem związku.

Stres finansowy tworzy niestabilną mieszankę. Ogólna gospodarka pozornie przetrwała pandemię, ale niektóre segmenty zostały całkowicie zdziesiątkowane. Wiele osób straciło firmy, które były w rodzinie od pokoleń, przynosząc nie tylko niepewność finansową, ale także poczucie winy: Poczucie, że ten wstrząs rozczaruje rodziców i dziadków, którzy powierzyli mi swoje bogactwo, i zmieni nasz styl życia i trajektorię w przyszłości.

W rzeczywistości, cała rodzina może być uwikłana w dysfunkcję. Znaczący inni mogą przyzwyczaić się do pewnych luksusów. Nagle są zmuszeni do ograniczenia wydatków. Wymarzony dom musi być odłożony na później, a czesne za prywatną szkołę jest zagrożone.

Dla wielu osób takie zmiany stylu życia mogą być absolutnie druzgocące, ponieważ ich poczucie własnej wartości jest bezpośrednio związane z ich kontami bankowymi i posiadanym majątkiem. Ich perspektywa jest często skrzywiona do punktu, w którym mogą doświadczyć zmiany w bogactwie, które mogą czuć się jak śmierć. W rezultacie, w czasie żałoby po utraconym stylu życia i tożsamości, osoby te mogą uciekać się do niezdrowych zachowań, takich jak zażywanie substancji. Zanim zwrócą się o pomoc, pary te kierują gniew na siebie nawzajem, a ich związek rozpada się.

Dodatkowa złożoność związana z używaniem substancji

Żal i strata były tak silnym czynnikiem podczas pandemii. Miliony ludzi straciły pracę lub firmy. Ludzie stracili przyjaciół i bliskich i nie mogli ich odpowiednio opłakiwać, ponieważ sami również byli bezbronni. W wyniku tej niezdolności do prawdziwego wyrażenia siebie, ludzie często zwracali się ku czemuś, co przynosiło im ulgę i pozwalało odciąć się od okoliczności i emocji. Niestety, często przychodziło to w formie substancji.

Używanie substancji jest objawem. Zawsze istnieją problemy leżące u podstaw zażywania substancji, które je napędzają i pomagają je utrwalać. Dla kogoś, kto doświadczył nadwyrężenia swojego stylu życia i poczucia celu - oraz wszystkich niepokojów i złości, które się z tym wiążą - łatwo jest sięgnąć po alkohol lub substancje, aby się uspokoić. Z biegiem czasu sytuacja staje się coraz gorsza.

Widzieliśmy również wiele nawrotów u osób, które były w silnej fazie zdrowienia do czasu pandemii, z powodu izolacji, utraty rutyny i niemożności dostępu do zasobów wsparcia.

Czas spędzony razem w domu czasami ujawniał także pełny zakres aktywnego uzależnienia. Pamiętam, jak jeden ze współmałżonków powiedział mi: "Nigdy nie widziałem, że on używa. To był pierwszy raz. Wcześniej wracał do domu po zażyciu, ale teraz widzę, jak siedzi przez osiem czy dziewięć godzin i upija się do nieprzytomności. Nie mogłam nic zrobić, czułam się beznadziejnie i byłam przerażona".

Ponowna nauka podstaw podczas leczenia

Nigdy nie leczymy zaburzeń związanych z używaniem alkoholu lub substancji w izolacji, lecz pracujemy całościowo nad problemami leżącymi u podstaw używania. Zaczynamy przede wszystkim od upewnienia się, że dana osoba jest stabilna emocjonalnie i psychicznie.

Skuteczna terapia odbywa się w trzech fazach: Jest refleksyjna, introspektywna i projekcyjna. Ważne jest, abyśmy zrozumieli nasze doświadczenia z przeszłości i to, jak ukształtowały one nasz światopogląd, obraz siebie i to, jak odnosimy się do innych. Musimy również zbadać i zająć się obecną rzeczywistością, której doświadczają dana osoba i jej partnerzy, a także opracować strategię i sformułować skuteczne i kreatywne sposoby radzenia sobie z określonymi wyzwaniami.

W terapii par i rodziny wracamy do podstaw: Zdolność do identyfikacji uczuć, potrzeb i pragnień; do prawdziwej komunikacji ich gniewu i niepokoju; i zidentyfikować narzędzia do odbudowy lub zachowania ich relacji. W rzeczywistości ludzie często potrzebują przypomnienia o tym, co mają i co jest warte ocalenia:

Moja tożsamość to nie tylko moja wartość netto. To także moje dzieci, mój wspaniały małżonek, który był przy mnie na dobre i na złe, a także moje wartości, takie jak oddawanie innym oraz docenianie sztuki i kultury.

Dla wielu ludzi, którzy mylą wartość netto z wartością własną, nigdy nie nauczyli się, jak rozwiązywać konflikty. Oni tylko rzucali pieniądze na ich problemy. Jeśli małżonek był zdenerwowany, wycieczka z przyjaciółmi do Turks i Caicos rozwiązywała problem.

W tej chwili uczą się, że muszą usiąść z kimś i pracować nad swoimi konfliktami i różnicami. Nie mogą już uciec. Muszą powrócić do podstaw w związku: Jak się socjalizować, jak dzielić przestrzeń, jak odczuwać i komunikować emocje, jak mieć różnice zdań i wspierać się nawzajem w sposób pełen miłości i szacunku.

Z popiołów
 

W leczeniu uczymy ludzi, że aby naprawdę mieć zdrowe związki muszą lubić siebie i traktować siebie z współczuciem i szacunkiem. Są dużo więcej niż ich wartość netto, ich towarzyski krąg lub ich pozycja w społeczeństwie.

Wiemy również, że silne związki małżonków polegają na byciu obecnym nie tylko dla partnera, ale również dla dzieci. Pracowaliśmy na przykład z menedżerami, którzy przed pandemią nigdy nie spędzali ze swoimi dziećmi więcej niż kilka godzin na raz, pozostawiając większość obowiązków rodzicielskich współmałżonkowi i opiekunom. Od tego czasu nauczyli się, że zdrowy związek między rodzicem a dzieckiem to coś więcej niż rzucanie piłką raz w tygodniu. Jeden z pacjentów powiedział mi: "Nigdy tak naprawdę nie siedziałem z moim synem wystarczająco długo, aby go poznać". To jest właśnie srebrna strona COVID".

Ten pacjent nie jest sam. Pandemia dała lekcje życia wielu z nas. Odkryliśmy, że musimy na nowo przemyśleć sposób, w jaki żyliśmy. Mam nadzieję, że ludzie wezmą pod uwagę perspektywę, którą zyskali i poświęcą czas na pracę nad wyzwaniami związanymi z relacjami, aby kultywować zdrowszą i bardziej współczującą miłość w przyszłości.