single

Życie w czasach zbiorowej traumy

Wchodząc w trzeci rok pandemii COVID-19, każdy z nas został dotknięty indywidualnie, ale pandemia jest także wspólnym doświadczeniem, które nadal ma wpływ na cały świat. To coś więcej niż tylko indywidualna trauma, pomnożona przez prawie 8 miliardów ludzi. Doświadczamy zbiorowej traumy, kiedy jakieś wydarzenie lub seria wydarzeń wywołuje traumę u wielu ludzi jednocześnie. Pandemia COVID-19 jest też bardziej złożona niż inne przypadki traumy zbiorowej, takie jak 11 września czy katastrofy naturalne, ponieważ pandemia nie jest odrębnym wydarzeniem; tak naprawdę nie wiemy, kiedy się skończy.

Trauma zbiorowa może objawiać się w dziwny sposób. Ludzie doświadczają na przykład lęku społecznego, ponieważ każde osobiste spotkanie niesie ze sobą groźbę zakażenia, które może narazić na niebezpieczeństwo bliskich. Ciągła hiperpewność jest męcząca, co prowadzi do ogólnego poczucia "zmęczenia COVID-em". Czasami można odnieść wrażenie, że w naszym społeczeństwie zagubiła się empatia. Z różnych powodów wiele osób "wyczerpało" swoje zasoby emocjonalne, przez co są bardziej nerwowi i mniej współczujący.

Wszyscy w pewnym stopniu staliśmy się też "preppersami", naśladując zachowanie tych, którzy gromadzą zapasy na wypadek zbliżającego się upadku cywilizacji. Zaczęło się od braków papieru toaletowego, środków czystości i środków ochrony osobistej na początku pandemii, a teraz rozszerza się na bieżące problemy z łańcuchem dostaw, które obserwujemy obecnie. Nie trzeba wielu wizyt w supermarkecie z pustymi półkami, by wywołać zachowania chomikowania, czyli kupowania więcej niż potrzebujemy, gdy na półce uda nam się znaleźć coś ważnego.

Wielu z nas jest wciąż w trybie przetrwania, co może uniemożliwić nam uznanie naszego bólu i strachu. Kiedy nasze życie jest zagrożone, takie emocje mogą zostać stłumione, by ujawnić się później. Kiedy kryzys minie, cały ten stłumiony ból i strach może powrócić. Jeśli nie poradzimy sobie z tym odpowiednio, może to prowadzić do objawów depresji, lęku lub zespołu stresu pourazowego (PTSD). Ludzie nie zawsze rozpoznają swoje zachowania jako objawy reakcji traumatycznej.

Na przykład na początku pandemii ludzie nabrali obsesyjnych nawyków sprzątania: szorowanie wszystkich produktów, ciągłe mycie rąk itp. Teraz wiemy, że wirus jest przenoszony przez powietrze, a nie przez spożywanie żywności czy kontakt z powierzchniami. Jeśli ktoś nadal kompulsywnie wszystko szoruje, może to być oznaką zaburzeń psychicznych.

Jest to przykład zachowania adaptacyjnego, które miało sens, gdy nie było zbyt wielu informacji o sposobach przenoszenia wirusa, ale z czasem staje się nieprzystosowawcze, gdy zachowanie jest kontynuowane, gdy potrzeba jego stosowania minęła. Jest to także przykład tego, jak może wyglądać zbiorowa trauma: Wciąż często widuje się sklepy, które postępują w ten sposób, wycierając powierzchnie po każdym kliencie. Zachowanie to zostało zakodowane w naszych normach społecznych, mimo że nie jest już konieczne.

Podobnie pandemia wpłynęła na doświadczenia ludzi związane z wieloma instytucjami społecznymi, takimi jak zaufanie do rządu i jego decyzji, czy też do systemu opieki zdrowotnej i porad udzielanych nam przez pracowników medycznych.

W istocie trauma może sprawić, że ludzie ponownie przeanalizują swój sposób postrzegania siebie, innych i świata. Zbiorowa trauma związana z pandemią wstrząsnęła wieloma z nas do głębi, zmuszając nas do ponownego przeanalizowania, kim jesteśmy jako powiat/społeczeństwo, jak reagujemy na kryzysy, jak traktujemy/nie traktujemy siebie nawzajem, jakie jest nasze miejsce w świecie itd. Tego typu rozrachunek może zasiać ziarno zmian transformacyjnych zarówno dla jednostek, jak i dla społeczeństwa.

Stres traumatyczny może także wywołać poczucie zapowiadającej się przyszłości: Poczucie, że czyjeś życie zostanie skrócone, powodujące poczucie zbliżającej się zagłady. Może to wystąpić u każdego, ale prawdopodobnie jest bardziej powszechne u osób, które doświadczyły utraty bliskich lub rówieśników, u pracowników medycznych i innych osób, które były świadkami ogromnej śmiertelności spowodowanej przez COVID-19, lub u osób, które są w grupie wysokiego ryzyka ciężkiej choroby/poważnych powikłań COVID-19.

Wiele osób staje się bardziej drażliwych i mniej cierpliwych. Kiedy nasze zasoby umysłowe i emocjonalne są nadwyrężone, w naturalny sposób zmniejsza się nasza tolerancja na frustrację.

Oczywiście, pojawia się też głęboka samotność, ogólny niepokój i depresja. Niestety, obserwujemy także wzrost używania substancji psychoaktywnych i innych zachowań problemowych, ponieważ ludzie, aby sobie z nimi poradzić, sięgają po kompulsywne lub jednorazowe jedzenie, alkohol lub substancje psychoaktywne.

Jak my, jako jednostki, powinniśmy zareagować na to poczucie zbiorowej traumy, które narosło w wyniku pandemii? Jest kilka działań, które możemy podjąć:

Zadbaj o siebie. Najlepszym sposobem radzenia sobie ze stresem jest nadanie priorytetu naszemu zdrowiu: Wysypiać się, uprawiać aktywność fizyczną, zdrowo się odżywiać, ograniczyć lub unikać alkoholu i innych substancji zmieniających nastrój, ograniczyć czas spędzany przed ekranem oraz znaleźć czas na relaks i naładowanie baterii. Nie jesteśmy w stanie kontrolować społeczeństwa, ale mamy pewną kontrolę nad sobą.

Uznajmy nasze doświadczenia i emocje. Istnieje pokusa, by próbować zminimalizować zakłócenia i straty spowodowane przez pandemię. W pewnym sensie jest to naturalna, nieświadoma reakcja na te nieprzewidywalne i przerażające okoliczności, część instynktu przetrwania. Takich uczuć nie można jednak długo ignorować, ponieważ prawdopodobnie ujawnią się one później jako objawy depresji lub lęku, a być może doprowadzą do problemów z jedzeniem, piciem lub używaniem substancji psychoaktywnych. Ważne jest, by potwierdzać nasze doświadczenia, niezależnie od tego, jak bardzo są trudne, smutne czy przerażające.

Praktykuj wdzięczność. Czasami zdrowym sposobem jest przyznanie się - niezależnie od tego, jak bolesne lub wywołujące lęk było dane doświadczenie - że wynikło z niego coś pozytywnego, nawet jeśli jest to po prostu fakt przeżycia. Wdzięczność może zapewnić perspektywę, a nawet poprawić codzienne samopoczucie.

Wyznaczaj granice. Musimy rozważnie korzystać z naszego czasu i energii. Bardziej niż kiedykolwiek ważne jest wyznaczenie sobie granic, by móc naładować akumulatory i uzupełnić energię lub ograniczyć kontakt z czynnikami, które niepotrzebnie nas denerwują. Może to oznaczać ograniczenie czasu spędzanego przy ekranie, przeglądania mediów społecznościowych lub oglądania wiadomości. W przypadku niektórych osób i sytuacji pomocne może być także wyznaczenie twardych granic.

Współczucie dla innych i dla siebie. Doświadczenie pandemii jest wyjątkowe dla każdego człowieka. Wszyscy jesteśmy w tej burzy razem, ale nie wszyscy mamy taki sam sprzęt, który pomoże nam przetrwać.

Ludzie, których spotykamy w życiu, prawdopodobnie zmagają się z problemami, które są dla nas niewidoczne. Widzimy tylko taką wersję danej osoby, jaką ona sama zdecyduje się nam pokazać. Najlepiej zawsze podchodzić do kogoś tak, jakby toczył bitwę, o której nie mamy pojęcia.

Pozostań w kontakcie. Wspierające relacje i poczucie przynależności są niezbędne dla dobrego samopoczucia, a teraz, gdy zmagamy się z emocjonalnymi skutkami pandemii, są jeszcze ważniejsze. Ważne jest, aby pozostać w kontakcie z sieciami wsparcia, takimi jak przyjaciele, rodzina, współpracownicy, wspólnoty religijne, grupy wsparcia itp.

W razie potrzeby należy szukać profesjonalnej pomocy. Dla niektórych osób te sposoby radzenia sobie mogą okazać się niewystarczające. Konieczne może być zwrócenie się o pomoc do specjalisty. Na przykład osoba, która wcześniej doświadczyła stresu traumatycznego, może być szczególnie podatna na izolację i stres związany z pandemią.

Pandemia prawdopodobnie przekształca społeczeństwo


Dla większości z nas jest to pierwsze globalne doświadczenie traumatyczne. Za każdym razem, gdy społeczeństwo doświadcza zbiorowej traumy, takiej jak ta, następuje proces wewnętrznej refleksji: Gdzie jesteśmy? Czego chcemy? Jak powinna wyglądać przyszłość naszego społeczeństwa? Istnieją bardzo różne punkty widzenia na te pytania, co znajduje odzwierciedlenie w polaryzacji politycznej, której doświadczamy. Problemy ekonomiczne, polityczne, klimatyczne i dotyczące sprawiedliwości społecznej są wzajemnie powiązane z doświadczeniem pandemii.

Nie wiemy jeszcze w pełni, jaki wpływ będą miały na nas te lata. Wielki Kryzys i wojna światowa, która po nim nastąpiła, w ogromnym stopniu zmieniły nasze społeczeństwo, ale trudno byłoby przewidzieć zmiany, jakie zaszły we wczesnych latach kryzysu. Te dwa wydarzenia wywarły również głęboki wpływ na psychikę ludzi, którzy je przeżyli, co było przekazywane przez pokolenia. Prawdopodobnie jeszcze przez wiele pokoleń będziemy obserwować utrzymujące się wątki pandemii.

Jest jednak wiele powodów, by mieć nadzieję. Badania pokazują, że ludzkość jest niezwykle odporna, a u większości osób, które doświadczyły traumatycznego wydarzenia, nie rozwinie się zespół stresu pourazowego (PTSD). Wierzę, że po takim doświadczeniu, jakim była globalna pandemia, nadal będziemy obserwować społeczności, które będą solidarnie podążać naprzód, wspierając się wzajemnie, wzmacniając i uzdrawiając naszą wspólną całość.