single

Historia Lauren

Prawdziwe rozmowy z absolwentami

W Caron, bycie Prawdziwym o Odzyskaniu oznacza dzielenie się prawdziwymi historiami prawdziwych absolwentów, aby pomóc innym ludziom, którzy potrzebują ich usłyszeć i znaleźć komfort w połączeniu.

Oto rzut oka na podróż Lauren w szczerym i wnikliwym Q&A.

Opowiedz nam trochę o swoim życiu przed Caron. Jak uzależnienie wkroczyło w Twoje życie?

Po pierwsze, chcę powiedzieć, że uzależnienia są w mojej rodzinie. Uważam, że urodziłam się z tą chorobą. Kiedy byłam małą dziewczynką, moim pierwszym uzależnieniem był cukier, potem chłopcy, a następnie narkotyki i alkohol.

Trzynaście lat temu zaczęłam chodzić do lekarzy zajmujących się leczeniem bólu. Miałam chore plecy, jak sądzę od ciąży. Moje plecy są zawsze w bólu, a oni po prostu rzucali we mnie narkotyki. Jak każdy dobry nałogowiec uzależniłam się od nich. Moje uzależnienie nabrało rozpędu, gdy zaczęłam je brać. Wszystko się pogorszyło, moje picie się pogorszyło. Z pigułkami było naprawdę źle.

Jak trafiłaś do Caron?

To było osiem lat temu. Moja kuzynka, z którą jestem bardzo blisko, poszła do Caron i ja poszłam ją odwiedzić. Wydaje mi się, że miałam wtedy nawrót choroby i pamiętam, że pomyślałam: "Chciałabym tu być. Chcę tu przyjechać." Ale nie byłam gotowa.

Mój mąż nie wiedział. W pewnym sensie ukrywałam swoje uzależnienie, co niestety jest czymś, co robią uzależnieni i alkoholicy. Po prostu pewnego dnia obudziłam się i zrozumiałam, że używam wbrew swojej woli. Nie chciałam, ale nie mogłam przestać.

Zadzwoniłam do Caron, zrobiłam pobranie, a oni powiedzieli: "Przyjdź dzisiaj". Więc zeszłam na dół i płakałam. Mój mąż nie miał pojęcia. Powiedziałam mu: "Idę do Caron" i wyszłam. I to było to.

Jakie to było uczucie, gdy dotarłaś do Caron?

Gdy tylko weszłam w drzwi, poczułam się komfortowo. Poczułam ulgę. Ludzie z biura przyjęć byli bardzo mili. Wszyscy są tacy mili, a pierwsze kilka dni to detoks. Poznałam moją współlokatorkę w ciągu pięciu minut i byłyśmy i nadal jesteśmy zaprzyjaźnione. Przyjechała i odwiedziła mnie kilka miesięcy temu. To było po prostu niesamowite. Czułam się komfortowo, z ulgą, bezpiecznie i byłam wysłuchana.

Caren ma holistyczne podejście i zdecydowanie czułam, że planują moje leczenie wokół tego, czego osobiście potrzebuję. Oni naprawdę starali się pomóc, wiesz? To nie było tak, że to była krowa z pieniędzmi, typu "przyprowadź ich i wyprowadź!".

Jak pomógł program nawrotu Caron?

Poszedłem na moje pierwsze leczenie w 2011 roku, nie dlatego, że chciałem. Poszedłem, ale niechętnie. Po prostu nie byłam gotowa. Nie trzeba dodawać, że po kilku miesiącach nastąpił nawrót. Myślałem, że mogę pić. Myślałem, że alkohol jest inny. Ale nie jest. Teraz to wiem. Nie wiedziałem. Naprawdę nigdy wcześniej nie byłem na odwyku. Nigdy wcześniej nie odwiedziłem nikogo na odwyku. To wszystko było dla mnie nowe, powrót do zdrowia.

Caron pomogła mi dowiedzieć się, dlaczego ciągle nawracałam. Byłam w grupie zapobiegania nawrotom, co było naprawdę wspaniałe. W moim poprzednim programie odwykowym nie było tego. Po prostu wrzucili cię do jednej grupy. W Caron, byłam z innymi kobietami, które powróciły do nałogu i naprawdę skupiliśmy się na tym, dlaczego. "Jakie są twoje wyzwalacze?" "Dlaczego ciągle wracasz do nałogu?" "Co musisz zmienić?"

Jak ważna była ta społeczność dla twojego powrotu do zdrowia?

Wspólnota jest ogromną częścią mojego wyzdrowienia. Kiedyś chodziłam do NA, teraz częściej chodzę do AA. Czuję się jak w domu, kiedy tam wchodzę i po prostu kocham wszystkich ludzi. To tak jakby mieć wszystkie charaktery w barze bez alkoholu. Uwielbiam tę wspólnotę. To prawdziwi przyjaciele, którzy będą tam dla ciebie, nawet jeśli ledwo cię znają. Jeśli zadzwoniłbym do kogoś, kogo znam ze spotkania, nawet jeśli nie znam go tak dobrze i powiedziałbym, że potrzebuję pomocy, byliby tam dla mnie. Ludzie autentycznie dbają o siebie nawzajem. To jak druga rodzina. Uwielbiam to.

Co według Ciebie powinni usłyszeć ludzie zmagający się z uzależnieniem?

Powiedziałabym im, żeby nie bali się prosić o pomoc i że nie są sami. Są tysiące, miliony ludzi, którzy przeszli przez to, przez co oni przechodzą i jest pomoc. Nie muszą tego robić sami.

Gdybym mogła wrócić i szepnąć do własnego ucha, powiedziałabym: nie bójcie się. To miejsce jest inne. Pomogą ci. Po prostu odpuść i poddaj się i rób to, co mówią, co dokładnie zrobiłem. Ponieważ oni wiedzą, o czym mówią. To jest po prostu niesamowite.

Jak się czujesz teraz, po leczeniu?

Kiedy po raz pierwszy stałem się trzeźwy i czysty, myślałem, że będę się nudził. Ale jest wręcz przeciwnie. Życie jest bardziej sensowne i cenne; delektuję się każdą chwilą. Więcej przyjmuję, jestem bardziej świadoma piękna życia. Przedtem brnęłam przez nie z trudem. Dziś nie muszę kłamać. Jestem szczera. Mogę spojrzeć mojemu mężowi w oczy i wiem, że naprawdę nie ma żadnych problemów. Jestem błogosławiona.

Jestem tak wdzięczna Caron. Nie mogę się doczekać, żeby móc pójść w górę na niedzielną kaplicę po tym, jak ten nonsens COVID odejdzie. Kochałem te usługi. W każdą niedzielę mają nabożeństwo w kaplicy i to jest po prostu piękne. Tak się składa, że jestem Żydem, ale to jest bezwyznaniowe. Jest dla wszystkich. Cieszyłem się na to co tydzień.