Nigdy nie jestem wystarczająco dobry: Kiedy chęć osiągnięcia sukcesu doprowadza cię do upadku
Sukces wymaga ciężkiej pracy i dążenia do niego. W przypadku wysoko postawionych profesjonalistów niektórzy są w stanie docenić swoje osiągnięcia. Inni natomiast nigdy nie czują się wystarczająco dobrzy ani godni swoich osiągnięć, mimo że istnieją liczne dowody na to, że jest inaczej.
Dla świata zewnętrznego osoba pracująca zawodowo i posiadająca atrybuty sukcesu może sprawiać wrażenie, że "ma wszystko" - uwielbiającą ją rodzinę, piękny dom i pasujący do niego styl życia. Inni oczekują, że z powodu sukcesów życiowych powinni być szczęśliwsi i bardziej spełnieni. Jednak nie zawsze tak jest. W rzeczywistości wielu ludzi osiągających wysokie wyniki jest jednocześnie cichymi cierpiętnikami. Często są tak pochłonięci dążeniem do osiągnięcia sukcesu, że nie zdają sobie sprawy z tego, że tkwią w błędnym schemacie prób wypełnienia emocjonalnej dziury.
Poczucie, że nigdy nie jest się wystarczająco dobrym lub że miłość jest uzależniona od czyjegoś postrzegania sukcesu, może prowadzić osoby osiągające wysokie wyniki do emocjonalnego pobicia i przytłaczającego ciężaru krytycznych myśli. Wielu z nich sięga po alkohol, narkotyki lub inne niezdrowe mechanizmy radzenia sobie z problemami, pogrążając się w spirali upadku. W tym kontekście dążenie do osiągnięcia sukcesu może mieć niszczący wpływ na poczucie własnej wartości, relacje z innymi i ogólne samopoczucie danej osoby.
Zmiana narracji
Specjaliści starający się zachować równowagę między dążeniem do sukcesu a używaniem substancji muszą zająć się zarówno kwestiami zdrowia psychicznego, jak i uzależnienia. Aby prowadzić zdrowe, zrównoważone życie, musi stworzyć nową narrację osobistą. Pomoże im w tym nadrzędny plan leczenia i powrotu do zdrowia, dostosowany do tej nowej narracji:
-
Zbadaj ich pochodzenie rodzinne i historię ich życia. Dla wielu osób to patologiczne dążenie do sukcesu wynika z wychowania. Wielu osobom wmówiono, że nigdy nie sprostają oczekiwaniom rodziców lub społeczeństwa. Osoby te często uwewnętrzniają wiele negatywnych informacji na swój temat, a ich postrzeganie otaczającego świata jest wypaczone. Na przykład, mogły być krytykowane przez rodzica lub rodzica, który odmawiał im czułości, jeśli jakieś zadanie domowe nie zostało wykonane perfekcyjnie. Mogły być nieustannie porównywane do rodzeństwa lub innych dzieci i mówiono im, że powinny były strzelić tę bramkę, zostać wybrane do głównej roli w szkolnym przedstawieniu, dostać piątkę zamiast piątki lub być po prostu trochę szczuplejsze.
Wierzcie lub nie - nawet tego typu komentarze z czasem mogą głęboko ukształtować światopogląd dziecka i sprawić, że będzie miało poczucie, że nic, co robi, nigdy nie jest wystarczające. To wczesne doświadczenie warunkowej miłości opartej na wyobrażeniu rodzica o "sukcesie" może stać się integralną częścią poczucia przetrwania dziecka. Może ono dosłownie odczuwać to jako walkę lub ucieczkę - sprawę życia i śmierci. To dążenie do sukcesu może pozornie zapewnić im powodzenie w życiu, ale w ostatecznym rozrachunku może też stać się ich upadkiem, jeśli nie podejmie się odpowiednich działań. - Pomóż im dostrzec i docenić samych siebie. Pomocne jest cofnięcie się i przyjrzenie się swoim osiągnięciom, a także podzielenie się opowieściami o tym, do czego dążyli i co osiągnęli. Często wtedy po raz pierwszy są w stanie jasno dostrzec, że dokonali niesamowitych rzeczy. Ważne jest jednak także, by czuli, że są "wystarczający". Muszą zrozumieć, że nie muszą ciągle udowadniać, że są wartościowe - zasługują na miłość i szacunek już za samo to, że są sobą.
- Przewartościować wartości odziedziczone po rodzinie i swoje wyobrażenie o sukcesie. Każdy, kto boryka się z tymi problemami, musi głęboko zastanowić się nad wartościami, z którymi dorastał, i zdecydować, czy nadal powinien je wyznawać. Często odpowiedź brzmi "nie". Na przykład osoba na stanowisku kierowniczym może uważać, że jest wartościowa tylko wtedy, gdy zarabia określoną sumę pieniędzy i posiada potężny tytuł w miejscu pracy. Po ponownym przeanalizowaniu wartości może zdać sobie sprawę, że to tylko czyjaś opinia i że jest tak samo wartościowy, jeśli zarabia ułamek tej kwoty lub wybiera inną ścieżkę kariery. Może położyć większy nacisk na wolontariat lub spędzanie czasu z bliskimi. Ludzie często odkrywają, że wskaźniki, których wcześniej używali do określenia swojej tożsamości, nie służą już ich zdrowiu, szczęściu i zadowoleniu z życia.
- Eksternalizacja. Kluczowym elementem terapii jest pomoc tym osobom w zrozumieniu, że nie wszystko zależy od nich samych i że nie mogą kontrolować wszystkich okoliczności i sytuacji. Jeśli rynek spada, to znaczy, że spada, prawda? Jest wiele rzeczy, na które nie mają wpływu. Niestety dla kogoś, kto nie czuje się wystarczająco dobry lub zdolny, ponosi nierealistyczne obciążenie, że powinien być w stanie zrobić wszystko tak, jak należy. Innym przykładem jest osoba na stanowisku kierowniczym, która wysyła e-mail do szefa lub klienta i jeśli nie otrzyma odpowiedzi w ciągu 24 godzin, nie może przestać się tym obsesyjnie przejmować, mając poczucie, że musiała zrobić coś nie tak. W ramach terapii pracowałaby nad sposobem uzewnętrzniania (problem to problem, ja nie jestem problemem), nad tym, jak nadać temu "właściwy wymiar", co pozwoliłoby jej odpuścić i ruszyć dalej.
- Zmiana priorytetów. Kiedy kierownicy po raz pierwszy rozpoczynają z nami terapię, często prosimy ich o uszeregowanie lub wymienienie tego, co jest najważniejsze w ich życiu. Zazwyczaj praca jest numerem jeden. Z biegiem czasu, w miarę zmiany narracji i tworzenia nowego poczucia celu, często zmieniają swoje priorytety. Pod koniec leczenia często umieszczają związki na wyższej pozycji na liście, obok zdrowia, dobrego samopoczucia i filantropii. Zamiast koncentrować się na sukcesie zawodowym, przekierowują swoją energię na inne formy sukcesu, takie jak relacje z bliskimi i działania wspierające radość i znaczenie w ich życiu. W gruncie rzeczy definiują oni na nowo, co to znaczy odnieść sukces i przechodzą od samorealizacji do dziedzictwa.
Wielu profesjonalistów zmaga się z poczuciem, że "nigdy nie są wystarczająco dobrzy". Jeśli jednak zaczyna to wpływać na ich zdrowie psychiczne lub skłaniać ich do radzenia sobie z problemem za pomocą alkoholu lub narkotyków, czas zatrzymać się i zająć się tymi kwestiami, zanim spowodują nieodwracalne szkody. Jeśli pracownicy zrozumieją, dlaczego tak się czują, mogą nauczyć się odpuszczać i nie pozwolić, by to ich definiowało. Specjaliści mogą nauczyć się czuć się "wystarczająco dobrzy" i nadal prowadzić udane życie.